w

Były manager Mandaryny wyjawił prawdę o matce dzieci Wiśniewskiego. W tle Doda [POMPONIK EXCLUSIVE]

Rok 2005 z pewnością zapisał się w historii festiwalu w Sopocie jako jeden z najbardziej tragicznych i jednocześnie komediowych. Wszystko za sprawą debiutu na scenie Mandaryny, ówczesnej żony Michała Wiśniewskiego. Jak się okazało, występ ten był jednym z najbardziej pamiętnych i kontrowersyjnych momentów w historii polskiej muzyki. Po latach, pojawiają się nowe fakty dotyczące tej wpadki, które ujawnił były manager Mandaryny w rozmowie z Damianem Glinką, ekskluzywnie dla Pomponika.

W 2005 roku, podczas festiwalu w Sopocie, Mandaryna postanowiła zadebiutować na scenie jako piosenkarka. Jej mąż, Michał Wiśniewski, był wówczas jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej, co tylko podgrzewało atmosferę wokół występu jego żony. Niestety, już na samym początku okazało się, że coś poszło nie tak.

Mandaryna pojawiła się na scenie w bardzo odważnej i kontrowersyjnej kreacji, która od razu przyciągnęła uwagę publiczności. Jednak to, co miało być jej wielkim debiutem, szybko przerodziło się w koszmar. W trakcie występu, piosenkarka nie tylko miała problemy z playbackiem, ale także zataczała się na scenie i wyraźnie nie była w pełni przytomna. Wszystko to zostało uwiecznione przez kamery i do dziś jest jednym z najczęściej oglądanych momentów w historii festiwalu w Sopocie.

Po latach, w rozmowie z Damianem Glinką, były manager Mandaryny ujawnił kulisy tego skandalu. Okazuje się, że piosenkarka była wówczas bardzo zestresowana i nieprzygotowana do występu. Dodatkowo, przed samym występem, mia 

Read More

Napisane przez

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cichopek pilnie opuściła Kurzajewskiego. Wtem oficjalnie ogłosiła. „Trzeba się ratować”

Zmieniają ołówki w “złoto”. Niewiarygodne dokonania specjalistów od właściwości materiałów