W najnowszym odcinku swojego programu „The Dinosaur Hour”, John Cleese ujawnił, że wraz z Kevinem Kline’em „zabili człowieka”. Aktor przyznał się do udziału w tragicznym wydarzeniu, które miało miejsce w 1989 roku, kiedy to duński audiolog Ole Bentzen zmarł ze śmiechu podczas seansu filmu „Rybka zwana Wandą”.
Cleese wspomniał, że w tamtym czasie był bardzo zaskoczony i zszokowany tym, co się stało. Wraz z Kline’em byli odpowiedzialni za stworzenie filmu, który okazał się być zabójczy dla jednego z widzów. Aktor przyznał, że początkowo nie wiedział, jak zareagować na tę sytuację, ale później zrozumiał, że nie można winić ich za śmierć Bentzena.
Wydaje się, że wydarzenie to miało duży wpływ na Cleese’a, ponieważ w programie opowiedział o nim z dużym żalem i smutkiem. Aktor wyraził swoje współczucie dla rodziny zmarłego i wyjaśnił, że nie było to zamierzone działanie, a jedynie nieszczęśliwy wypadek.
Cleese i Kline byli odpowiedzialni za stworzenie filmu „Rybka zwana Wandą”, który okazał się być jednym z najbardziej zabawnych i popularnych filmów