Nie mogę mieć żadnych wątpliwości co do tego, że byłem świadkiem niezwykłego spektaklu. Muzyka była tylko jednym z elementów, ponieważ wizualne show, które Björk określiła mianem „cyfrowego teatru”, zapewniło słuchaczom niezapomnianą podróż. Przenosiliśmy się z dna oceanu na islandzką łąkę, a następnie trafialiśmy pod mikroskop, wszystko to dzięki niesamowitej grze świateł i projekcji. Dźwięki przyrody były brutalnie przerywane przez potężny młot, co idealnie oddawało przekaz o połączeniu natury z technologią. Ale jak to wszystko wyglądało w praktyce?
w Rozrywka